Technologie – więcej wolnego czasu czy prekariatu
Zastępowanie ludzi maszynami rodzi obawy o przyszłość człowieka na rynku pracy. Postulaty opodatkowania stosujących takie rozwiązania firm nie znalazły posłuchu w UE. Wraca za to pytanie, czy automatyzacja będzie sprzyjała powiększaniu się grona prekariuszy – osób, które żyją w ciągłej zawodowej niepewności.

Reklama
Na początku XIX wieku do angielskich i szkockich fabryk zaczęli wdzierać się rzemieślnicy, by zniszczyć maszyny, które pozbawiały ich pracy. Kojarzono ich z luddystami, czyli członkami radykalnego ruchu społecznego z początkowego okresu rewolucji przemysłowej.
Reklama
Swoją nazwę ruch wywiódł od Ewarda Ludda, tkacza żyjącego w drugiej połowie XVIII w. W zemście za niesprawiedliwe potraktowanie przez pracodawcę zniszczył tkackie krosno w jego fabryce. Pamięć o jego odważnym sprzeciwie przetrwała i stał się „patronem” i inspiracją dla rzemieślników, którzy kilkadziesiąt lat później podjęli walkę z producentami tkanin bawełnianych na coraz większą skalę korzystających z nowych wynalazków – mechanicznych przędzarek i krosien tkackich, umożliwiających zwiększenie produkcji przy niższych kosztach pracy.
Newsy o „znikających zawodach” elektryzują czytelników
Gdy młodzież szkolna uczy się na lekcjach historii o rewolcie robotników, może się uśmiechnąć z pobłażaniem – przecież rynek pracy przetrwał mechanizację, a robotnicy nauczyli się obsługi nowych maszyn. Cały ten opór z początku XIX wieku nie miał sensu, bo rozwoju nie można powstrzymać siłą. Zresztą jak świat światem, ludzie zawsze bali się nowości i tego, co one przyniosą.
I choć niby o tym wiemy, to strach przed tym, że maszyny będą rugowały ludzi z kolejnych profesji nie maleje. Media co jakiś czas publikują listę zawodów, które „znikną przez maszyny” – zmiany mogą dotknąć oferty związane z przetwarzaniem i obróbką danych, w handlu (sprzedawcy, kasjerzy, telemarketerzy), mniej ludzi będzie potrzebnych do wykonywania prac biurowych i urzędniczych (przyjmowanie wniosków, wypłata świadczeń). I wtedy nagle się okaże, że to, co wydawało się zabawne na lekcji historii w liceum, wcale nie jest takie śmieszne, bo potencjalnie rzutuje na sytuację zawodową całego pokolenia.
Czwarta Rewolucja Przemysłowa – czy jest czego się bać?
Już kilka lat temu naukowcy zajmujący się rynkiem pracy ukuli we współpracy ze specami od automatyzacji pojęcie Czwartej Rewolucji Przemysłowej. Z powodu gwałtownego rozwoju technologii, w tym uczenia maszynowego (ang. machine learning) i malejącego kosztu automatyzacji, robotyzacja na masową skalę jest już tylko kwestią czasu. Robotyzacja na taką skalę zwiększy produktywność i przyczyni się do wzrostów gospodarczych. Z czasem doprowadzi do tworzenia miejsc pracy w nowo powstających branżach, ale sprawi również, że wiele z dziś istniejących profesji straci rację bytu albo przynajmniej znacznie zmniejszy się zapotrzebowanie na liczbę wykonujących je osób.
Przykładów nie trzeba szukać daleko. W wielu marketach tylko jeden sprzedawca kasuje zakupy, a kupujący są zachęcani do korzystania z kas samoobsługowych. Ich wprowadzenie spowodowało ogromny spadek zapotrzebowania na pracowników handlu. Sieci handlowe liczą się z tym, że klienci samodzielnie skanujący zakupy czasem oszukują, ale jest to i tak bardziej korzystne niż utrzymywanie pracowników, którym trzeba wypłacać pensje, odprowadzać za nich składki społeczne i zdrowotne oraz brać pod uwagę ich urlopy i zwolnienia lekarskie.
Jak dotąd pracownicy handlu nie protestowali przeciwko zastępowaniu ich urządzeniami, pewnie dlatego, że w ostatnich latach ofert pracy w handlu było więcej niż chętnych do jej wykonywania. Od kilku lat mamy niskie bezrobocie i rosnące inwestycje, więc to pracodawcy musieli aktywnie zabiegać o pracowników w wielu branżach, nie odwrotnie. Gdyby jednak sytuacja miała ulec znacznemu pogorszeniu i dotknęłoby nas bezrobocie, ludzie, którzy do tej pory nie rozpatrywali pracy w handlu, mogliby poczuć złość, że nie ma dla nich już miejsca przy kasie, bo każdy klient samodzielnie może się obsłużyć.
Jest dla nas już oczywiste, że taśmy produkcyjne są w pełni zautomatyzowane i nie myślimy o tym, że gdyby nie roboty, wyprodukowanie choćby partii paczkowanej żywności wymagałoby zaangażowania kilkakrotnie większej liczby ludzi.
Roboty powinny płacić podatki?
Ponieważ rozwój technologii przyniesie spadek zapotrzebowania na zatrudnienie w pewnych branżach, pojawiają się pytania natury prawnej. Jedno z nich dotyczy tego, czy przedsiębiorcy zastępujący pracowników robotami powinni płacić z tego tytułu podatki. Pomysł nie jest abstrakcją, już w 2017 r. pochylił się nad nim Parlament Europejski. Autorzy propozycji przekonywali, że pieniądze z opodatkowania robotyzacji miałyby zostać przeznaczone na szkolenia i zabezpieczenia społeczne dla zwalnianych wskutek postępującej automatyzacji pracowników.
Co nie udało się w Europie, padło na podatny grunt w Korei Południowej, która w 2018 r. ograniczyła możliwość stosowania ulg podatkowych przez firmy, które inwestują w automatyzację kosztem miejsc pracy. To swego rodzaju podatek od robotów.
Tym samym ustawodawca w Korei Południowej uznał, że dalsza automatyzacja to zagrożenie miejsc pracy i ryzyko dla zatrudnionych oraz osób dopiero wchodzących na rynek pracy. Przeczy to tezom zwolenników automatyzacji, którzy przekonują, że dzięki temu wykonywanie pracy będzie łatwiejsze, a ludzie zyskają dodatkowy czas wolny, więc będą beneficjentami automatyzacji. Bo z jednej strony dzięki automatyzacji rynek staje się bardziej elastyczny, ale z drugiej – maleje poczucie bezpieczeństwa pracowników, którzy obawiają się pogorszenia swojej pozycji zawodowej w nieodległej przyszłości.
Elastyczność nie opłaci rachunków
„Nie możemy oczekiwać, że pracownik będzie elastyczny, nastawiony na rozwój, jeżeli nie będzie miał zagwarantowanego bezpieczeństwa” – powiedział kilka lat temu Guy Standing, ekonomista z Uniwersytetu Londyńskiego i teoretyk prekariatu. Dodał od razu, że bezpieczeństwa pracy nie należy utożsamiać z gwarancjami zatrudnienia.
Wtórowała mu Annemarie Muntz, prezydent World Employment Confederation: „Trzeba na nowo zdefiniować pojęcie bezpieczeństwa tak, by dotyczyło bezpieczeństwa dochodów, a nie stałego zatrudnienia” – mówiła.
Słowa te padły w trakcie Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie. Jego uczestnicy rozmawiali o tym, w jaki sposób nowe technologie wpłyną na rynek pracy. Martin Ford, przedsiębiorca i wizjoner-futurysta ostrzegał, że automatyzacja może wypchnąć z rynku pracy miliony ludzi. Wielu z nich może nie sprostać wymogom nowych miejsc pracy, które powstaną dzięki cyfryzacji.
To realne tym bardziej, że – jak zauważył Markus Beyrer, dyrektor generalny BusinessEurope, europejskiego stowarzyszenia organizacji przedsiębiorców i pracodawców – tylko około 40 proc. mieszkańców Unii Europejskiej ma potrzebne kompetencje cyfrowe, które w niedalekiej przyszłości będą wymagane przy 90 proc. prac.
Pojawił się również głos, że usprawnić trzeba system edukacji, który opracowany został w czasach rewolucji przemysłowej i prowadzi do kształcenia mentalności stadnej, co nie sprzyja innowacyjności.
Amerykański wizjoner rynku pracy nie wyklucza masowego bezrobocia, ale obstawia inny wariant
Wspomniany już Martin Ford w rozmowie z serwisem Parkiet mówił, że nie należy porównywać XIX-wiecznej rewolucji przemysłowej z tym, co dzieje się obecnie, bo „obecna sytuacja jest odmienna, gdyż nie chodzi już o automatyzację mechanicznych procesów, ale funkcji umysłu”. „Ich (maszyn – red.) zasięg jest też znacznie szerszy. Podczas gdy rewolucja przemysłowa dotyczyła produkcji, dzisiejsza automatyzacja dotyka praktycznie każdego obszaru życia” – powiedział w 2017 roku.
Jego zdaniem nie można wykluczyć, że coraz szersze wprowadzanie maszyn do produkcji i usług przyczyni się do masowego bezrobocia, ale bardziej prawdopodobny jest scenariusz, w którym pogłębi się trend obserwowany w USA oraz innych rozwiniętych krajach. „Rosną tam nierówności w dochodach, które w coraz większym stopniu trafiają do osób będących właścicielami technologii” – przekonuje Ford.
Prekariusz, czyli kto?
Tym samym technologie mogą przyczynić do poszerzenia się grona prekariuszy. Tym mianem określa się osoby, których sytuacja zawodowa jest niepewna – wykonują pracę sezonową albo choć pracują w pełnym wymiarze czasu, to w oparciu o umowy cywilnoprawne. Nie odkładają na emeryturę albo odkładają grosze, nierzadko nie mają ubezpieczenia zdrowotnego, nie korzystają z żadnej ochrony przed zwolnieniem. Często mają wysokie kwalifikacje, ale nie są w stanie znaleźć pracy adekwatnej do umiejętności i doświadczenia, bo są to albo niskopłatne pozycje (np. w obszarze kultury), albo w danym regionie w ogóle nie ma takich stanowisk.
Prekariat to bardzo zróżnicowana grupa
Koncepcję prekariatu szczegółowo opracował ekonomista Guy Standing i opisał ją w książce Prekariat. Nowa niebezpieczna klasa (The Precariat: The New Dangerous Class) wydanej w 2011 r. Wskazał na siedem charakterystycznych dla tej grupy cech: niestabilne zatrudnienie, wykonywanie pracy niezgodnej z posiadanym wykształceniem, podejmowanie obowiązków poniżej własnych kompetencji i wykształcenia, zajmowanie się pracą także poza standardowymi godzinami pracy, brak możliwości lub ograniczony dostęp do pewnych świadczeń takich jak emerytura czy renta, słabnąca pozycja w kontekście praw społecznych i politycznych.
Prekariat to bardzo zróżnicowana grupa, w skład której wchodzą i pracownicy handlu zatrudnieni na podstawie umowy na czas określony, którzy w związku z automatyzacją mogą stracić stanowisko, jak i kostiumolodzy czy scenografowie teatralni, którzy nie mają pewności czy teatr przedłuży z nimi umowę. Łączy ich to, że nie mają pewności stałego zatrudnienia i jego warunków.
Automatyzacja może się obrócić przeciwko nam
W warunkach niskiego bezrobocia, jakie mieliśmy w Polsce i całej Europie przez kilka ostatnich lat, trudno sobie wyobrazić, by automatyzacja miała pozbawić rzesze ludzi pracy. Sytuacja gospodarcza może się jednak zmienić. Przez cały 2022 r. granicę z Ukrainą przekroczyło kilkaset tysięcy osób, przede wszystkim kobiet z dziećmi. Wiele z nich chciało zostać u nas na dłużej i podjąć tu pracę, ale brak znajomości języka uniemożliwiał im wykonywanie zajęć w wyuczonych zawodach, więc pozostały te stosunkowo proste – praca w magazynach, sklepach, sortowniach.
Tego rodzaju zakłady nie wchłoną jednak ogromnej liczby pracowników fizycznych (do tego kobiet, podczas gdy wakaty na rynku od dawna dotyczą przede wszystkim stanowisk tworzonych z myślą o mężczyznach), bo ze względu na automatyzację, nie potrzeba już tylu ludzi w procesie produkcyjnym. Można spekulować, czy gdyby automatyzacja nie była tak daleko posunięta, więcej obywatelek Ukrainy mogłoby w Polsce budować swoją przyszłość.
Już dawno minęły czasy, w którym człowiek mógł trzydzieści lat przepracować bez konieczności dostosowywania się do nowych technologii i uczenia obsługi nowych sprzętów. Automatyzacja sprawia, że pracownicy muszą nieustannie uczyć się nowych rzeczy – obsługi maszyn, ich programowania, ale także muszą mieć świadomość, że z czasem zakres ich obowiązków będzie się zmieniał.
Czy w ten proces wpisane jest nieuchronnie pogorszenie sytuacji zatrudnionych, którzy nie wykonują kreatywnej pracy, a powtarzalne zajęcia dające się stosunkowo łatwo zmechanizować? Słuchając Forda, który w rozmowie z „Parkietem” opowiadał jak z powodu automatyzacji w jego firmie pracę traciły kolejne osoby (choćby pracownicy odpowiedzialni za wysyłkę paczek), można pomyśleć, że to nieuniknione.
Podział na specjalistów i prekariuszy to uproszczenie
Nie wszyscy badacze widzą to w tak ciemnych barwach. Prof. Henryk Domański, socjolog z Polskiej Akademii Nauk, mówił w rozmowie z „Obserwatorem Finansowym”, że podział na specjalistów i resztę – prekariat, jest daleko idącym uproszczeniem. „Kojarzy mi się z podziałem na klasę kapitalistów i klasę robotniczą. Ten model się zupełnie nie sprawdził” – zauważył.
Henryka Bochniarz, wówczas prezydent Konfederacji Lewiatan, apelowała na kongresie w Sopocie, by nie straszyć ludzi inwazją robotów i skutkami rewolucji cyfrowej, ale dostrzec związane z nią korzyści, w tym szansę na wykreowanie nowych miejsc pracy i wyzwolenie pokładów innowacyjności. „Jeśli będziemy patrzeć na zmiany w kategoriach zagrożenia i okopywać się na swoich pozycjach, to wszyscy przegramy” – ostrzegała. A jeśli zawczasu przygotujemy się na to, że świat się zmienia, a my musimy zmieniać swoje nawyki i dostosowywać umiejętności do tych potrzeb, to wygramy. Tym bardziej że zmiany technologiczne nie następują z dnia na dzień i każdy z nas ma czas, by zastanowić się nad swoją rolą zawodową w przyszłości.
Zespół Szkół Ponadpodstawowych im. ks. Henryka Mrossa w Gniewie
ZADANIA I CZYNNOŚCI ROBOCZE

Domeną pracy techników mechaników są procesy wytwarzania, użytkowania i napraw różnego rodzaju maszyn i urządzeń technicznych, w czym przypadają im zadania odpowiednie do zajmowanego stanowiska oraz wyuczonej specjalności. Istnieją dwie zasadnicze kategorie specjalności techników mechaników. Jedną grupę stanowią specjalności oparte na zdobytej przez nich wiedzy teoretycznej i praktycznej o budowie, użytkowaniu i utrzymywaniu w należytym stanie wybranych rodzajów maszyn i urządzeń. Mamy, więc techników mechaników np.: od silników spalinowych, od obrabiarek, maszyn budowlanych, maszyn poligraficznych, urządzeń hydraulicznych, pneumatycznych itd. Drugą grupę stanowią specjalności technologiczne. Technicy o takich specjalnościach, to fachowcy w wybranej dziedzinie technologii mechanicznej: w obróbce skrawaniem (np. toczeniu, frezowaniu, także CNC), w obróbce plastycznej (np. kuciu, tłoczeniu), w obróbce cieplnej (np. hartowaniu) lub w spawalnictwie. Potrafią takie czynności zaprojektować i wykonywać, nadzorować oraz skontrolować.
Technicy mechanicy pracują przeważnie w przemyśle, lecz także w budownictwie, górnictwie, komunikacji i transporcie, rolnictwie, usługach i w różnych innych dziedzinach gospodarki oraz w ich zapleczu badawczo-rozwojowym. Również we własnych wytwórniach lub warsztatach prowadząc własną działalność gospodarczą.
Do najczęściej powierzanych im zadań w zakładach produkcyjnych czy usługowych należą prace związane z przeglądami, konserwacją i remontami eksploatowanych tam maszyn i urządzeń (np. parku maszyn) lub pojazdów. Prowadzą je tzw. służby ruchu a technicy mechanicy bywają tam bezpośrednimi wykonawcami tego rodzaju zadań. Pracują również fizycznie, z użyciem narzędzi lub obrabiarek do metali, np. demontują, naprawiają, po czym montują różne podzespoły. Zajmują również stanowiska brygadzistowskie, mistrzowskie czy nawet tzw. stanowisko głównego mechanika, gdzie planują, organizują i nadzorują prace, wykonywane przez podległy im personel.
Rosnąca złożoność współczesnych procesów produkcyjno/wytwórczych oraz zastosowanie coraz nowocześniejszej i kosztowniejszej techniki, np. robotów czy numerycznego sterowania obrabiarek (CNC) sprawia, że coraz częściej technikom mechanikom powierza się zadania bezpośrednio produkcyjne, wykonywane dotychczas przez robotników. Są zatrudniani przy obsłudze takich maszyn i urządzeń produkcyjnych, jak obrabiarki zespołowe lub sterowane numerycznie (CNC), linie produkcyjne, spawalnicze, piece hartownicze oraz różne agregaty wytwórcze. Podobnie jest w procesach montażu, kontroli technicznej, badań użytkowych itp., w których nieodzowne staje się stosowanie skomplikowanej aparatury czy komputerów.
Dla techników mechaników zatrudnionych w zapleczu technicznym produkcji lub w placówkach badawczo-rozwojowych komputery wraz z programami wspomagania prac inżynierskich (CAD/CAM) są narzędziami stosowanymi już na co dzień. Posługują się nimi na przykład przy konstruowaniu części maszyn i ich zespołów lub opracowywaniu dla nich technologii wytwarzania, a także do analizowania wyników przeprowadzanych prób i badań.
ŚRODOWISKO PRACY
Technicy mechanicy pracują przeważnie w budynkach: w halach produkcyjnych i w biurach zaplecza technicznego. Zatrudnieni w służbach ruchu lub przy obsłudze maszyn i urządzeń produkcyjnych bywają narażeni na panujący w halach fabrycznych hałas, zanieczyszczenia powietrza, wibracje, brud itp., ale w stopniu dopuszczalnym przepisami bhp, nie zagrażającym ich zdrowiu.
Praca techników mechaników ma najczęściej charakter zespołowy i wymaga zorganizowanego współdziałania, które jest uwarunkowane częstą wymianą precyzyjnych i wyczerpujących informacji.
Informacje pisemne polecenia, dokumentacje, instrukcje, sprawozdania są tu tylko punktem wyjścia dominującego w tej pracy porozumiewania się drogą ustną. Służy ono zasięganiu rad, udzielaniu pouczeń, rozstrzyganiu wątpliwości, wymianie opinii, konsultacjom, uzgodnieniom etc.
Praca technika mechanika odbywa się przeważnie w ciągu dnia i trwa 8 godzin, chyba że jest on zatrudniony w zakładzie o pracy zmianowej. W bliższe lub dalsze podróże służbowe musi wyruszać na ogół tylko przy okazji różnych prób, przejmowaniu prac, produktów oraz urządzeń itp.
Bywają jednak w tym zawodzie zajęcia nierozerwalnie związane z wyjazdami, np. praca w pomocy drogowej lub naprawy prowadzone przez techników serwisu u klienta.
Wykonywana przez techników praca bywa nadzorowana w sposób zależny od zadań, jakie im przypadają. Gdy jest to praca przy obsłudze maszyn produkcyjnych, jej przebieg zazwyczaj sprawdza się okresowo. Najczęściej jednak technicy są rozliczani z wykonania powierzanych im zadań. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, kiedy kierują pracą innych osób, jako jej organizatorzy i nadzorcy, ale także podczas pracy samodzielnej.
WYMAGANIA PSYCHOLOGICZNE
Technika jest pochodną nauk ścisłych, toteż u techników mechaników wręcz nieodzowne są takie cechy, jak: umiejętność rozumowania w sposób logiczny oraz dokładność, jak również pomysłowość i wyobraźnia. Nader pożądane są także uzdolnienia, a przynajmniej zainteresowania techniczne, a nawet naukowe, które poszerzając horyzonty rodzą ambicje i otwierają możliwości podejmowania trudniejszych zadań, jak np. prace koncepcyjne, badawcze etc.
Od jakości, sprawności i niezawodności różnych maszyn i urządzeń technicznych zależy częstokroć bezpieczeństwo, a nawet życie wielu ludzi. Jeden element wadliwie zaprojektowany, błędnie obliczony lub z niewłaściwego materiału wykonany, niedbale zamontowany albo z innych powodów zawodny może stać się przyczyną tragedii. Toteż od ludzi techniki projektantów, konstruktorów, wykonawców, eksploatatorów i serwisantów różnego rodzaju rozwiązań technicznych wymaga się przede wszystkim skrupulatności, sumienności i rzetelności. Temu na ogół powinna towarzyszyć obowiązkowość i wyostrzone poczucie odpowiedzialności, bez których wręcz nie sposób sobie wyobrazić dobrego technika czy inżyniera.
Warunkiem osiągnięcia sukcesu w technice jest z reguły i o wiele bardziej niż w wielu innych dziedzinach wytrwałość oraz cierpliwość. Sukces w tej dziedzinie niemal z reguły, dzieli się z innymi pracownikami. Współczesne osiągnięcia techniczne są bowiem dziełem zbiorowym. W realizacji każdego nowego rozwiązania uczestniczy zazwyczaj wielu ludzi.
Praca w technice jest z tego względu szkołą pracy zespołowej. Taka jest też na ogół praca techników mechaników. Skutecznemu zbiorowemu działaniu sprzyja podobieństwo sposobu myślenia (rozumowania ścisłego i analitycznego), jednakowe podejście do zadań zawodowych (skrupulatne i odpowiedzialne), posługiwanie się tym samym rzeczowym językiem (liczb i faktów). Czasem trzeba wręcz ograniczyć swą niezależność lub powściągnąć wybujałe indywidualne ambicje i podporządkować się zespołowi oraz przełożonemu. Przydaje się też odporność psychiczna, poczynania zespołowe obfitują bowiem w sytuacje sprzyjające konfliktom i stresom.
W pracy w służbach ruchu, czyli przy naprawach itp. oraz przy obsłudze maszyn i urządzeń wytwórczych, w zasadzie (lecz nie zawsze) pożądane są też: dobry wzrok i słuch, koordynacja wzrokowo-ruchowa, zmysł równowagi, zręczność rąk i palców.
WYMAGANIA FIZYCZNE I ZDROWOTNE
Praca technika mechanika jest pracą lekką, a na niektórych stanowiskach wręcz bardzo lekką.
Umiarkowanego wysiłku fizycznego wymaga praca w służbach ruchu i przy obsłudze maszyn lub
urządzeń produkcyjnych. W pierwszym przypadku bywa to wysiłek niezbędny do przeprowadzania napraw, demontażu i montażu maszyn etc., w drugim w pracy przy obrabiarce lub obsłudze innej maszyny wysiłek, jakiego wymaga zamocowanie na maszynie danej części. Wysiłek techników zatrudnionych w biurach konstrukcyjnych i technologicznych zaplecza technicznego zakładu lub w placówkach badawczo-rozwojowych jest porównywalny z wysiłkiem podczas pracy biurowej. Toteż na wielu stanowiskach tego rodzaju mogą być z powodzeniem zatrudniane osoby z dysfunkcją kończyn dolnych i na wózkach inwalidzkich. Nie można jednak od nich wymagać zbyt częstego bywania na halach produkcyjnych co może być w wielu przypadkach przeszkodą.
WARUNKI PODJĘCIA PRACY W ZAWODZIE
Zawód technika mechanika zdobywa się w wyniku ukończenia odpowiedniej średniej szkoły technicznej w tym wypadku technikum mechanicznego i uzyskania dyplomu poprzez zaliczenie odpowiednich kwalifikacji. W tym zawodzie spotyka się też absolwentów liceów ogólnokształcących z niepełnym wyższym wykształceniem technicznym (po kilku latach politechniki).
MOŻLIWOŚĆ AWANSU W HIERARCHII ZAWODOWEJ
W zawodzie technika mechanika nie istnieje sformalizowana hierarchia awansu. Na ogół awansem bywa powierzanie stanowisk brygadzisty czy mistrza. Techników o dużym doświadczeniu zawodowym można jednak spotkać również na stanowiskach kierowników ważnych wydziałów w zakładach produkcyjnych, gdzie nierzadko podlegają im służbowo inżynierowie. Technicy mechanicy bywają też dyrektorami niewielkich zakładów wytwórczych i usługowych.
Ponadto w ramach Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Mechaników Polskich jako jego członkowie mogą na różne sposoby doskonalić swoje kwalifikacje i zdobywa specjalizacje zawodowe oraz tytuły rzeczoznawców.
MOŻLIWOŚCI PODJĘCIA PRACY PRZEZ DOROSŁYCH
Technik mechanik w dojrzałym, a nawet starszym wieku (ok. 50 lat), jeśli tylko dysponuje liczącym się doświadczeniem zawodowym, ma nie mniejsze szanse zatrudnienia niż absolwent technikum mechanicznego bezpośrednio po szkole. Może ubiegać się o pracę nawet w wieku przedemerytalnym i później (np. w szkolnictwie zawodowym jako instruktor).
PERSPEKTYWY PODJĘCIA PRACY W NASZYM REGIONIE
Jak wynika z rankingu zawodów deficytowych i nadwyżkowych w województwie pomorskim przeprowadzonym przez WUP Gdańsk zawód operator maszyn CNC w roku 2012 pierwszym kwartale należał do zawodów deficytowych. W Gniewie oraz okolicach istnieje wiele firm, które zajmują się produkcją podzespołów oraz gotowych produktów przy pomocy obrabiarek sterowanych numerycznie CNC.
Należą do nich: FAMA, Mikrostyk, Rolls-Royce Polska, MAG-MAR, Z.M. Hania.
ZAWODY POKREWNE
mechanik maszyn i urządzeń
technik mechanizacji rolnictwa
technik transportu kolejowego
inżynier mechanik
Literatura :
PRZEWODNIKA PO ZAWODACH
WYDANIE II „Klasyfikacja Zwodów i Specjalności”
Wydany przez :
Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej
Przygotował:
Sławomir Urbaniak
Technik mechanik
Technik mechanik

z elementami programowania obrabiarek numerycznych CNC
KIM JESTEŚMY?
Technik mechanik to specjalista posiadający wiedzę i umiejętności z zakresu budowy, zasad działania i projektowania maszyn i urządzeń mechanicznych. W swojej pracy w pełni wykorzystuje najnowsze technologie komputerowe. Zadaniem technika mechanika jest tworzenie wielofunkcyjnych produktów o złożonej budowie, z zastosowaniem najnowocześniejszych metod
i technologii wytwarzania części maszyn. Zawód technik mechanik jest zawodem szerokoprofilowym. Duża rozmaitość zadań zawodowych, szeroki asortyment maszyn występujących w poszczególnych miejscach pracy, specyfika różnych procesów technologicznych i organizacyjnych nakłada na technika mechanika wymóg posiadania kwalifikacji o pewnej uniwersalności. Zdobyta wiedza podstawowa ma mu umożliwić szybkie dostosowanie się do zmieniającej sytuacji na rynku pracy.
CO OFERUJEMY?
kwalifikacje:
MEC.08. Wykonywanie i naprawa elementów maszyn, urządzeń i narzędzi
MEC.09. Organizacja i nadzorowanie procesów produkcji maszyn i urządzeń
dodatkowo proponujemy:
kurs programowania i obsługi centrum pionowego "Harnaś" ze sterowaniem firmy FANUC seria 0i,
kurs spawania wg Euronormy,
cięcie plazmowe.
CZEGO UCZYMY?
W trakcie nauki nauczysz się:
wytwarzać części maszyn i urządzeń,
dokonywać montażu maszyn i urządzeń,
instalować i uruchamiać maszyny i urządzenia,
obsługiwać maszyny i urządzenia w tym maszyny numeryczne (tokarki, frezarki, wypalarki plazmowo-tlenowe) oraz konwencjonalne (szlifierki do płaszczyzn, frezarki, wiertarki, wiertarko-frezarki, tokarki, strugarki),
programować maszyny numeryczne ze sterownikami Fanuc oraz Siemens,
wytwarzać części metodą druku 3D,
modelować komputerowo pojedyncze części oraz wykonywać wirtualnym montaż zespołów,
organizować proces produkcji.
CO POTEM?
Absolwenci technikum mechanicznego mogą podejmować pracę w sferze produkcyjnej i usługowej, głównie jako średni nadzór techniczny. Najczęściej są zatrudniani na stanowiskach związanych z obsługą maszyn i urządzeń produkcyjnych, montażem maszyn, kontrolą techniczną, organizacją i nadzorowaniem prac, konserwacją i naprawą eksploatowanych maszyn, organizowaniem zaopatrzenia i zbytu. Ze względu na wszechstronne przygotowanie w dziedzinie technologii mechanicznej technik mechanik jest zawodem szerokoprofilowym umożliwiającym pracę w każdej dziedzinie przemysłu.
NA WESOŁO!
ZOBACZ NASZYCH UCZNIÓW W AKCJI!
POBiERZ ULOTKĘ O ZAWODZIE
NA SKRÓTY
Leave a Reply